Jest super. Wstałem o 7:30. Do szkoły wyszedłem o ok. 9. Doszedłem parę minut po dziewiątej. Pół godziny do pierwszej lekcji. Fizyki. Fizyka jest spoko i lubię ją. Mam piątkę na półrocze. Po fizyce była godzina wychowawcza. Pan wymienił 4 uczniów którzy mają świadectwo z czerwonym paskiem oraz trzy którym niewiele do niego brakuje. W tym mnie :P. Mam średnią 4,50. Szczególnie muszę poprawić trójkę z polskiego. Dodatkowo cztery z chemii religii i informatyki też muszą być poprawione. Po godzinie wychowawczej był język polski. Nudy jak zwykle. Zgłosiłem się do pracy domowej i dostałem czwórkę z plusem. Dobry start dnia. Po polskim była plastyka i rysowaliśmy sztukę gotyku i romantyzmu. Do wyboru do koloru :D. Po plastyce, muzyka. Dziewczyny grały na flecie ,a jeden kolega grał na pianinie. Ogólnie "muzycznie" jak to na muzyce. Po muzyce matematyka. Symetralna odcinka i takie tam "matematyczne" superowe rzeczy które uwielbiam. Kocham wręcz <3. Po matematyce do domu? Nie-e-e. Zajęcia dodatkowe z plastyki na których były 3 osoby. Ja, moja koleżanka z klasy i kolega z klasy f. Jestem w klasie c - najlepszej w szkole wśród klas I. To było na prezentacji na wychowawczej. Nieważne. Plastyka się przedłużyła. Trwała o 25 minut za długo. Wieszaliśmy obrazki na tablicy by zrobić gazetkę i mieliśmy wydrukować napisy ,ale pani od informatyki przyszła do sali i kategorycznie zabroniła nam korzystania z nowego sprzętu komputerowego bez pomocy nauczyciela. Takie smutne. Potem afera. Nie znoszę jej. Dlatego też wyszedłem ze szkoły z niesmakiem :S. Wróciłem do domu. Posiedziałem przed laptopem, pouczyłem się na jutrzejszy sprawdzian z chemii i odrobiłem lekcje. Trzymajcie za mnie kciuki ;). Posłuchałem muzyki i jestem teraz na Facebooku. Czy uda mi się mieć pasek? Być może. Narka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz